„The Call Of Ktulu” to doskonale znany instrumentalny utwór Metalliki z drugiej płyty zespołu – „Ride The Lightning”. Co zatem robi na blogu omawiającym teksty heavymetalowe???
Otóż to! Na szalony, ale bardzo intrygujący i oryginalny pomysł wpadł nasz rodzimy artysta, Less (wokalista formacji Helless, Fanthrash oraz gościnnie Topielicy), dopisując do tego utworu tekst i dogrywając do niego samodzielnie wokal. To zresztą element większego projektu zatytułowanego „Heavy Words”, w ramach którego Less nagrał materiał na całą płytę takich coverów-niecoverów. Wiele razy słyszał od dziennikarzy i muzyków, że to coś nowego, czego jeszcze nie było. Nazwał więc ten styl „vocker”. Na playliście jest m.in. Iron Maiden „Losfer Words”, Kat z instrumentalnym kawałkiem „Talizman” czy Behemoth i jego „Coagvia”. Cały projekt powstał po ciepłym przyjęciu opisywanej liryki do „The Call Of Ktulu” przez redaktora naczelnego znanego serwisu Loudwire. Joe DiVita, bo o nim mowa, w 2022 r. napisał o w/w tekście i wokalu dodanym przez Lessa do „The Call Of Ktulu”.
Warte podkreślenia jest to, że Less podszedł do tego projektu bardzo profesjonalnie. Każdy pisany przez niego tekst był konsultowany. „The Call Of Ktulu” powstał przy współpracy z Zakiem Sponhalzem, Amerykaninem mieszkającym w Polsce, który – jako native speaker – pilnował należytego anglojęzycznego błysku i polotu. Bardzo dobrze, że tak się stało; niektórzy muzycy dość często wpadają w pułapkę zastawioną przez samych siebie, pisząc samodzielnie teksty w języku angielskim i nie weryfikując ich jakości z anglistami, co obniża poziom ich liryk oraz prowadzi dość często do trudności we właściwym zrozumieniu treści.
Wróćmy jednak do tekstu „The Call Of Ktulu”. Miłośnicy talentu H.P. Lovecrafta, amerykańskiego autora opowieści grozy, znają doskonale jego mit o Cthulhu (pisownia oryginalna, którą muzycy Metalliki z jakichś powodów postanowili uprościć w tytule ich utworu). Cthulhu jest istotą fikcyjną, złym potworem uśpionym na dnie Pacyfiku w zatopionym mieście R’lyeh, który czeka tylko na sposobność, by ponownie się obudzić i doprowadzić nasz świat do całkowitej zagłady. Less oczywiście nie zmieniał tematu, lecz skrupulatnie dostosował się w swoim tekście do tytułu „The Call Of Ktulu” i stworzył lirykę znakomicie oddającą, jak sądzę, intencje autorów.
“The Call Of Ktulu” – Metallica / Less
There are remnants of monster
stuck in a world of human race.
It brought us destruction
from the eons long gone in the time.
And I saw, I made the shape.
Believe me, that thing is going to wake.
We live in ignorance on the seas of infinity.
We cannot run away
from this dark age deadly light.
You should know that’s the force
was before humanity.
That gods, they freeze my blood
and I’m mad, when I dream of them.
I saw the manuscript
and I couldn’t fall asleep again.
And I tried every night
but sickly was imagination mine.
I read a story strange
of societies and secret cults.
Dark voices from the past
and titanic walls of slimy stones.
And that sound, mysterious
like a flap of monstrous wings.
One man was crying at night
to be saved from a hellish being.
And then another one
jumped out of the window’s heights.
There was fear, there was a scream.
Haunted groans of tormented lives.
Go throughout the waves
where Cthulhu slipped
under the water rough, so go.
There was a bang just like the stench
of thousands open graves, then go.
Time never waits, the force is awake,
only to lead us for a war.
Ready to crush, destroy the land
with only a single punch.
Its trace erases memories with the death.
Blackness was spilled, mankind is gone
pushing in killing darkness.
No, we’ll not survive, all stuck in fear
in face of dripping Babylon.
But what if that thing is only a lie?
The hideous stone city of R’lyeh,
the monolithic fortress,
hides the great Cthulhu
and his horde in muddy tombs.
People’s words cannot describe
that thing and an abyss
of screams and insanity.
Soon the monster will grope its way
through the black gates.
And when I think about the size
of all down there
– I want to cease to exist.
We live in a temporary place.
There’s no courage till that thing’s still here.
Our empty fates shall be left forever undone.
„Zew Ktulu” – Metallica / Less
Pozostałości potwora
utknęły w świecie ludzkiej rasy.
Przynosił nam zniszczenie
od eonów, które dawno odeszły w odmętach czasu.
I zobaczyłem, stworzyłem ten kształt.
Uwierz mi, to coś się obudzi.
Żyjemy w niewiedzy w przestworzach nieskończoności.
Nie możemy uciec
z tego mrocznego wieku śmiertelnego światła.
Musisz wiedzieć, że ta siła
narodziła się przed ludzkością.
Tacy bogowie mrożą moją krew
tracę rozum, gdy o nich śnię.
Zobaczyłem manuskrypt
i już nie mogłem zasnąć.
Każdej nocy próbowałem
lecz chorowita była wyobraźnia ma.
Przeczytałem historię dziwną
o stowarzyszeniach i sekretnych kultach.
O mrocznych głosach z przeszłości
i gigantycznych murach z oślizgłych kamieni.
I o tym dźwięku, tajemniczym,
niczym trzepot gigantycznych skrzydeł.
Jakiś człek, co płakał w nocy
chciał się uwolnić od piekielnej istoty.
Wtedy zaś inny ktoś
z wysokiego okna skoczył.
Był więc strach, był więc wrzask.
Nawiedzone jęki udręczonych istnień.
Idź przez fale
w które wślizgnął się Cthulhu
pod wzburzoną wodą, więc idź.
Rozległ się huk niczym smród
tysięcy otwartych grobów, no idź.
Czas nigdy nie czeka, moc się przebudzi
tylko po to, by poprowadzić nas na rzeź.
Gotowa zmiażdżyć, zniszczyć ziemię
jednym tylko ciosem.
Jego ślad wymazuje wspomnienia śmiercią.
Mrok się rozlał, ludzkość już przepadłą
pchana w zabójczą ciemność.
Nie, nie przetrwamy; pogrążeni w strachu
w obliczu ociekającego wodą Babilonu.
A co jeśli to coś jest tylko złudzeniem?
Ohydne, kamienne miasto R’lyeh
monolityczna forteca
skrywa wielkiego Cthulhu
i jego hordę w mulistych grobowcach.
Żadne słowa nie opiszą
tej istoty i nicości
pełnej wrzasku i obłędu.
Wkrótce potwór znajdzie swą drogę
poprzez czarne wrota.
A kiedy myślę o rozmiarach
wszystkiego co tam jest,
chcę przestać istnieć.
Żyjemy w tymczasowym miejscu
Nie ma mocnych, dopóki to coś jest tutaj
Nasze puste przeznaczenia nigdy się nie wypełnią.
Howard Phillips Lovecraft (zdjęcie z 1934 r.) autor jednych z najbardziej oddziałujących na wyobraźnię historii grozy w XX w. (źródło: Wikipedia)
Bohaterem opowiadania „The Call Of Cthulhu” jest mieszkaniec Bostonu, Francis Wayland Thurston. Prowadzi on coś w rodzaju prywatnego dochodzenia w sprawie zagadkowej śmierci swojego wuja, George’a Gammella Angella, profesora języków semickich na Uniwersytecie Browna w Providence. Thurston znajduje w rzeczach wuja zapiski i przedmioty związane z tajemniczym kultem Cthulhu. Stopniowo odkrywając kolejne, coraz bardziej niepokojące fakty, pisze manuskrypt, któremu nadaje tytuł „The Call of Cthulhu”.
Czytając tekst Lessa, poznajemy Cthulhu naprawdę nieźle. Musisz wiedzieć, że ta siła narodziła się przed ludzkością – słyszymy już w początkowej części utworu. Od razu dowiadujemy się też, że Cthulhu przynosił nam zniszczenie od eonów, które dawno odeszły w odmętach czasu. A więc jest on bardzo groźną istotą, która na pewno nam nadal zagraża. Wiemy też, gdzie się podziewa wraz ze swoją „świtą”: ohydne, kamienne miasto R’lyeh, monolityczna forteca, skrywa wielkiego Cthulhu i jego hordę w mulistych grobowcach. Autor dodaje, że żadne słowa nie opiszą tej istoty i nicości pełnej wrzasku i obłędu, a co więcej, kiedy myśli o rozmiarach wszystkiego, co tam jest, chce przestać istnieć.
Potwór przebywa więc obecnie w uśpieniu, mimo to ma jednak moc oddziaływania na ludzkość: pozostałości potwora utknęły w świecie ludzkiej rasy. Z tekstu dowiadujemy się, jak bardzo znamiennie w skutkach jest oddziaływanie na niektórych, co bardziej podatnych na jego wpływ, ludzi: jakiś człek, co płakał w nocy, chciał się uwolnić od piekielnej istoty. Wtedy zaś inny ktoś z wysokiego okna skoczył. Więcej na temat tego wpływu dowiemy się, czytając opowiadanie. Jeden z bohaterów prozy Lovecrafta, student Wilcox, odwiedza profesora Angella, by pokazać mu glinianą płaskorzeźbę w kształcie Cthulhu. Okazuje się, że wyrzeźbił ją na podobieństwo potwora nawiedzającego go w sennych koszmarach. To z tego powodu Thurston będzie w czasie swych poszukiwań skrupulatnie notował opisy wszystkich niezwykłych snów, które opowiadają napotykane przez niego osoby.
Z tekstu płynie następny wniosek: Less napisał tę lirykę chyba z pozycji, w jakiej znalazł się bohater opowiadania, Francis Wayland Thurston. Czytamy bowiem: i zobaczyłem, stworzyłem ten kształt. Dalej widzimy więc to, czego stopniowo doświadcza w opowiadaniu Lovecrafta Thurston. W pewnym momencie słyszymy słowa: uwierz mi, to coś się obudzi. I następnie: tacy Bogowie mrożą moją krew, tracę rozum, gdy o nich śnię. Zobaczyłem manuskrypt i już nie mogłem zasnąć. Każdej nocy próbowałem, lecz chorowita była wyobraźnia ma. Co prawda Less wspomina tutaj o bogach, lecz tak naprawdę ma na myśli oczywiście Cthulhu wraz z innymi służącymi mu stworami.
Warto zwrócić uwagę na słowa: idź przez fale, w które wślizgnął się Cthulhu pod wzburzoną wodą, które Less śpiewa, podkreślając hipnotyzującą moc kultu, z którym zapoznaje się Thurston. Czytając opowiadanie, dokładnie widzimy, jak stopniowo zgłębianie tajemnicy staje się jego obsesją, która całkowicie opanowuje jego umysł.
Posłuchaj utworu „The Call of Ktulu / vocal version by Less” (źródło: YouTube). Ciekawe i zaskakujące doświadczenie – usłyszeć wokal w kawałku, który „zawsze” był instrumentalny… aż do teraz 🙂
Utożsamiając się z podmiotem opowiadania Lovecrafta, Less relacjonuje nam dalej to, czego doświadczał Thurston: przeczytałem historię dziwną o stowarzyszeniach i sekretnych kultach. O mrocznych głosach z przeszłości i gigantycznych murach z oślizgłych kamieni. I o tym dźwięku, tajemniczym, niczym trzepot gigantycznych skrzydeł. Bohater tekstu stopniowo staje się coraz bardziej przerażony, odkrywając tajemnice Cthulhu. Less wyjaśnia przyczynę tego stanu rzeczy: wkrótce potwór znajdzie swą drogę poprzez czarne wrota. Zgodnie z wiedzą, którą stopniowo nabywał Thurston, przebudzenie Cthulhu jest tylko kwestią czasu i gdy tylko zaistnieją po temu dogodne warunki (tzn. kiedy tylko planety ułożą się prawidłowo), potwór wynurzy się z głębin oceanu i pocznie siać zniszczenie. Moc się przebudzi tylko po to, by poprowadzić nas na rzeź. Gotowa zmiażdżyć, zniszczyć ziemię jednym tylko ciosem – oznajmia nam Less, nie pozostawiając złudzeń co do tego, co nas czeka.
Przekonanie Thurstona, że w tym starciu ze złym potworem nie mamy żadnych szans, graniczy z pewnością. Less oddaje to słowami: nie, nie przetrwamy; pogrążeni w strachu w obliczu ociekającego wodą Babilonu. Nawiązuje tutaj do Babilonu, czyli potężnego miasta, które zostało całkowicie zniszczone wieki temu pomimo swej niegdysiejszej świetności. Podobnie jak to miasto, tak i zagładzie ulegnie znany nam wspaniały świat stworzony przez ludzkość, gdyż przed Cthulhu nie będziemy w stanie, zdaniem Thurstona, się obronić. Less mówi o ociekającym wodą Babilonie oczywiście dlatego, że siejący zniszczenie stwór wyłoni się z oceanicznych głębi. Mrok się rozlał, ludzkość nie ma szans pchana w zabójczą ciemność – podsumowuje Less.
W głowie utożsamiającego się z podmiotem opowiadania autorem na moment pojawia się wprawdzie iskra nadziei (a co jeśli to coś jest tylko złudzeniem?), szybko jednak gaśnie zduszona przez graniczące w pewnością przekonanie o nieuchronności katastrofy: nie ma mocnych, dopóki to coś jest tutaj, nasze puste przeznaczenia nigdy się nie wypełnią. Czyli, krótko mówiąc, uzasadnione jest twierdzenie, że żyjemy w tymczasowym miejscu, bo przecież po pojawieniu się potwora będziemy musieli sobie chyba poszukać innego miejsca do życia, być może gdzieś na odległej planecie.
Liryka nawiązuje do prozy Lovecrafta momentami prawie dosłownie. Przykładowo, słowa „żyjemy w niewiedzy w przestworzach nieskończoności” w utworze brzmią „żyjemy na spokojnej wyspie ignorancji pośród czarnych mórz nieskończoności”, zaś „pogrążeni w strachu w obliczu ociekającego wodą Babilonu” to nawiązanie do fragmentu „zostali porażeni strachem przez kosmiczny majestat ociekającego wodą Babilonu starszych demonów”. To moim zdaniem atut tekstu, który pozwala nam się lepiej wczuć w nastrój opowiadania, słuchając tylko wyposażonego w tekst Lessa znakomitego „The Call Of Ktulu” Metalliki.
Czy dodawanie do instrumentalnych utworów liryk to dobry pomysł, pokaże odbiór płyty Lessa. Sam tekst moim zdaniem bardzo dobrze oddaje klimat prozy Lovecrafta. Do odbioru obsłuchanego setki razy instrumentalnego w oryginale „The Call Of Ktulu” w wersji z wokalem musiałem się chwilkę przyzwyczajać, ale nie miałem z tym większego problemu, bo brzmi to naprawdę nieźle. Tym niemniej jestem pewien, że odbiór tak zmienionego utworu Metalliki przez fanów będzie różny.
0 komentarzy