Gdy rzeczywistość staje się zbyt trudna do zniesienia, często uciekamy w nierzeczywisty świat baśni, czarów i fantazji. Chyba tylko w ten sposób można wyjaśnić gigantyczną popularność, jaką zyskały „Opowieści z Narni”, „Władca Pierścieni” czy książki o Harrym Potterze. W podróż po nierealnym, wyśnionym świecie zabierają nas też czasem niektóre grupy heavymetalowe, takie jak np. fiński Nightwish. Bardzo emocjonalne kompozycje, wsparte potężnymi głosami Tarji Turunen, a potem Anette Olzon i Floor Jansen, wywołują ekstatyczne reakcje publiczności w trakcie koncertów. Nic w tym dziwnego – muzycy Nightwish mają wyjątkowy talent do wytwarzania znakomitej atmosfery w trakcie swoich występów, czego owocem jest np. zarejestrowany w całości genialny koncert z Wacken z roku 2013 r.
Ta podróż, w którą zabiera swoich fanów Nightwish, staje się jednak jeszcze bardziej fascynująca, gdy wczytamy się w teksty baśni, którymi częstuje nas grupa. Przyjrzyjmy się zatem np. treści utworu „Storytime”.
“Storytime” – Nightwish
When all through the world
No words, no dreams, then one day
A writer by a fire
Imagined all Gaia
Took a journey into a child-man’s heart
A painter on the shore
Imagined all the world
Within a snowflake on his palm
Unframed by poetry
A canvas of awe
Planet Earth falling back into the stars
I am the voice of Never-Never-Land
The innocence, the dreams of every man
I am the empty crib of Peter Pan
A silent kite against the blue, blue sky
Every chimney, every moonlit sight
I am the story that will read you real
Every memory that you hold dear
I am the journey
I am the destination
I am the home
The tale that reads you
A way to taste the night
The elusive high
Follow the madness
Alice, you know once did
Imaginarium[1]
A dream emporium[2]
Caress the tales
And they will dream you real
A storyteller’s game
Lips that intoxicate
The core of all life is a limitless chest of tales
I am the voice of Never-Never-Land
The innocence, the dreams of every man
I am the empty crib of Peter Pan
A silent kite against the blue, blue sky
Every chimney, every moonlit sight
I am the story that will read you real
Every memory that you hold dear
I am the voice of Never-Never-Land
The innocence, the dreams of every man
Searching heavens for another Earth
[1]Imaginarium – według Wikipedii to „nierzeczywisty, wyimaginowany świat”, Słownik Języka Polskiego PWN nie zawiera jednak takiego hasła.
[2] Emporium – według definicji ze Słownika Języka Polskiego była to „część handlowa miasta w starożytnej Grecji i w starożytnym Rzymie”.
„Czas na baśń” – Nightwish
Zeszłej nocy
Kiedy na całym świecie
Nie było słów ni snów, aż któregoś dnia
Pisarz przy kominku
Wyobraził sobie całą Gaję
I odbył podróż do dziecięcego serca
Malarz na nabrzeżu
Wyobraził sobie cały świat
Wewnątrz płatka śniegu na jego dłoni
Pozbawione ram przez poezję
Płótno pełne zachwytu
Planeta Ziemia powraca do gwiazd
Jestem głosem z Nibylandii
Niewinnością, marzeniem każdego człowieka
Pustą kołyską Piotrusia Pana
Cichym latawcem na tle błękitnego nieba
Każdym kominem, każdym widokiem w blasku księżyca
Jestem opowieścią, która przeczyta cię naprawdę
Każdym wspomnieniem, które jest ci drogie
Jestem podróżą
Przeznaczeniem
Jestem domem
Opowieścią, która odkrywa prawdę o tobie
To sposób na smakowanie nocy
Na nieuchwytny haj
Podążaj za tym szaleństwem
Tak jak niegdyś zrobiła to Alicja
Imaginarium
Giełda marzeń
Pielęgnuj baśnie
A wtedy zdarzą się naprawdę
To taka bajarza gra
Usta, które odurzają
Sednem życia jest bezdenna skrzynia opowieści
Jestem głosem z Nibylandii
Niewinnością, marzeniem każdego człowieka
Pustą kołyską Piotrusia Pana
Cichym latawcem na tle błękitnego nieba
Każdym kominem, każdym widokiem w blasku księżyca
Jestem opowieścią, która przeczyta cię naprawdę
Każdym wspomnieniem, które jest ci drogie
Jestem głosem z Nibylandii
Niewinnością, marzeniem każdego człowieka
Poszukiwaniem w niebiosach kolejnej Ziemi
Główni bohaterowie filmu animowanego „Snowman” („Bałwan”) z 1982 – kadr z filmu. Jak ten obraz połączyć z utworem „Storytime” pozostanie tajemnicą lidera grupy Nightwish Tuomasa Holopainena. (źródło: YouTube)
„Imaginaerum”, z którego pochodzi „Storytime”, to tzw. koncept album, opowiadający historię umierającego kompozytora wspominającego w tych okolicznościach swoją młodość. Z kolei inspiracją do napisania samego „Storytime” był podobno film animowany „Snowman” („Bałwan”) z 1982 roku, opowiadający wzruszającą historię samotnego chłopca, który zaprzyjaźnia się z… ulepionym przez siebie bałwanem. Bałwanem, który – dodajmy to, tak żeby to było jasne – ożywa wkrótce po ulepieniu. Przyjaciele przeżywają wspólnie wiele bardzo wesołych przygód, lecz, jak można się spodziewać, ich relacja zostaje brutalnie przerwana przez nadchodzącą wiosnę, która bezceremonialnie doprowadza bałwana do roztopienia się. Smutny koniec bajki, emitowanej swego czasu w Finlandii ponoć w każde Boże Narodzenie, przywołuje obecny w całej twórczości grupy motyw utraty dziecięcej niewinności przez bohatera filmu. Roztopienie się przyjaciela młodego człowieka boleśnie przenosi go z dzieciństwa wprost do świata realnego.
Nightwish – sesja zdjęciowa do albumu „Imaginaerum”. Główna aktorka – Anette Olson – w środku, kompozytor – Tuomas Holopainen – po prawej (źródło: Facebook)
Tuomas Holopainen, lider grupy, opowiadając o tworzeniu „Storytime”, powiedział, że jest zdziwiony, iż nikt nie pokusił się o zrobienie remake’u „Snowmana”. W tej sytuacji Holopainen zdecydował się na remake piosenki „Walking In The Air”, pojawiającej się w filmie. Szczerze mówiąc, „Storytime” tak dalece odbiega od utworu muzycznego ilustrującego „Snowmana”, że właściwie jedyne, w co jestem w stanie uwierzyć, to to, że motyw piosenki z filmu stał się inspiracją dla lidera Nightwish do skomponowania swojego własnego utworu. I to jakiego…
Jak przyznaje lider zespołu, jego zamiarem było odtworzenie sceny lotu chłopca i bałwana z filmu „Snowman”. Szczerze mówiąc, oglądając teledysk do utworu, w życiu bym się nie domyślił zamiaru pomysłodawcy utworu. Ważniejszy jednak od samego wideo jest przekaz tkwiący w tekście. Chyba niewiele się pomylę, jeśli powiem, że jest on dość reprezentatywny dla dużej części twórczości grupy: jego istotą jest tęsknota za dziecięcą niewinnością i beztroską.
Tekst szybko wprowadza nas w baśniowy nastrój, epatując sformułowaniami typu: zeszłej nocy, kiedy na całym świecie nie było słów ni snów (dodajmy, że pierwsze wersy tekstu piosenki i niektóre inne jej fragmenty bardzo przypominają atmosferę i treść wiersza amerykańskiego poety Clementa Clarke’a Moore’a, którego polski tytuł brzmi „Noc wigilijna”, tłumaczony też czasem jako „Działo się to w Wigilię”), albo: pisarz przy kominku wyobraził sobie całą Gaję (Gaja jest postacią znaną m.in. z mitologii greckiej, w której uosabia matkę-ziemię) i odbył podróż do dziecięcego serca. Autor tekstu, Tuomas Holopainen, mówi wprost ustami wokalistki zespołu, że jest głosem z Nibylandii, niewinnością, marzeniem każdego człowieka, pustą kołyską Piotrusia Pana, prowadząc nas w podróż, która ma na celu oderwanie nas od szarej codzienności choćby na te kilka minut trwania utworu. Dodajmy, że Nibylandia to oczywiście kraina, do której zawędrował bajkowy Piotruś Pan, nie chcąc nigdy dorosnąć, a jego pusta kołyska symbolizuje właśnie jego ucieczkę od świata dorosłych. Ech, dziecięce złudzenia, dziecięce marzenia!
Czym zatem jest ta opowieść? Odpowiedź znajdziemy w kolejnych wersach „Storytime”: cichym latawcem na tle błękitnego nieba, każdym kominem, każdym widokiem w blasku księżyca, jest opowieścią, która przeczyta cię naprawdę, czyli odkryje prawdę o Tobie, drogi czytelniku. To oczywiście wszystko poetyckie przenośnie, które mają nas tylko naprowadzić na właściwą odpowiedź, czym jest ten tekst – jest każdym wspomnieniem, które jest ci drogie. Wspomnieniem z dzieciństwa, z młodości, z czasów, gdy twarda rzeczywistość nie wyrzeźbiła jeszcze w naszych sercach przekonania, że ten świat jest okrutnym, złym miejscem, w którym jedna iskra może w każdej chwili rozpalić pożogę wojny i zniszczenia, a ci sami ludzie, którzy jednego dnia serdecznie pozdrawiają swoich sąsiadów i bliskich, kolejnego potrafią strzelać do bezbronnych cywilów na ulicach Buczy, Aleppo czy Sarajewa. Ta przewrotność świata realnego niejednego z nas zniechęca do aktywnego uczestniczenia w tzw. normalnym życiu i sprawia, że tak często, jak to tylko możliwe, uciekamy – czy to w świat alkoholowych albo narkotycznych wizji, czy to w świat dziecięcych fantazji.
Jestem podróżą, przeznaczeniem, jestem domem – śpiewa wokalistka Nightwish i po chwili dodaje, że jest opowieścią, która odkrywa prawdę o tobie. Tą prawdą jest zapewne skłonność do wspominanych powyżej ucieczek ze świata realnego w stronę baśniowego ogrodu Nibylandii. I dalej autor tekstu tłumaczy: to sposób na smakowanie nocy, na nieuchwytny haj. Podążaj za tym szaleństwem tak, jak niegdyś zrobiła to Alicja. Haj to oczywiście właśnie ów odlot – by go osiągnąć, powinniśmy czerpać ze wzoru, jaki dała nam bohaterka słynnej książki „Alicja z Krainy czarów” autorstwa Lewisa Carrolla. Zespół odwołuje się w tym miejscu do tytułowego „Imaginaerum”, czyli nieistniejącego miejsca, w którym czulibyśmy się naprawdę szczęśliwi, i podpowiada, jak to osiągnąć: pielęgnuj baśnie, a wtedy zdarzą się naprawdę (według jednego z komentatorów tekstu w serwisie genius.com, pierwotnie tytuł płyty brzmiał „Imaginarium”. W celu jednak uniknięcia skojarzeń z innymi znaczeniami tego słowa, już po nagraniu płyty zmieniono roboczy tytuł na „Imaginaerum”). Dla tych wszystkich, dla których taka podróż w krainę dziecięcych fantazji jest ważna, sednem życia jest bezdenna skrzynia opowieści, podsumowuje Tuomas Holopainen. Jak ocenia fan grupy ukrywający się pod pseudonimem Tommithy1686, „ta piosenka pokazuje, że ta dziecięca niewinność i zachwyt są paliwem, które napędza proces twórczy Tuomasa i pozwala mu pisać piosenki”. Sam Tuomas w zasadzie potwierdził te słowa, mówiąc w jednym z wywiadów na temat „Storytime”: „sens naszej egzystencji tworzą opowieści, baśnie i wyobraźnia. Stanowią one istotę człowieczeństwa”.
Oficjalne nagranie „Storytime” z festiwalu Wacken 2013 (źródło: YouTube)
Muszę przyznać, że nie jestem fanem Nightwish, ale koncert grupy z festiwalu w Wacken z roku 2013 jestem w stanie oglądać w zasadzie bez przerwy. No a wykonanie „Storytime” na tym koncercie to absolutny majstersztyk. Jeśli ktoś nie widział, gorąco polecam – poziom emocji zawartych w tym występie grupy przekracza jakiekolwiek stworzone w historii ludzkości skale.
0 komentarzy